Odkrycia naukowe inspirują najróżniejsze dziedziny życia, niestety nie zawsze efekty tych inspiracji są mądre. A im dane zjawisko jest trudniejsze, im głębszych studiów wymaga, tym – paradoskalnie – większe (pozanaukowe) triumfy święci. Taki los od lat spotyka fizykę kwantową, która ma być uzasadnieniem dla wszelkiej maści głupotek 🤯
Inną dziedziną, która wpadła w pułapkę jest epigenetyka. To nauka badająca zmiany ekspresji genów, które nie są konsekwencją zmienności na poziomie struktury DNA. Mogą za to wynikać m.in. z interakcji ze środowiskiem i – co istotne – mogą być dziedziczone.
I tu wkracza zjawisko „dziedziczenia traumy”. Oto potomek/potomniki osoby, która przeżyła traumatyczne wydarzenie (np. obóz koncentracyjny) ma sam/sama być nim psychicznie obciążona. Ma to być właśnie tłumaczone epigenetyką. W sieci znajdziecie o tym dużo artykułów, są nawet książki. Kłopot w tym, że dowody są wątpliwe.
Temat jest delikatny, ale trzeba go podejmować. Bo są już tacy, którzy zarabiają jako terapeuci takich „dziedziczonych traum”.
O meandrach epigenetyki opowiada prof. Wojciech Dragan – mikroblog o genach, zachowaniu i tym, co pomiędzy z Katedry Psychologii Różnic Indywidualnych Wydział Psychologii UW. To bardzo uważny naukowiec, ostrożny w sądach – i takie do tego tematu potrzebowałam. Posłuchajcie!
A jeśli chcecie poczytać więcej, to gorąco polecam ten tekst dr Pauli Dobosz z Faktów i Mitów Genetyki.
Przygotowanie każdego odcinka to wiele godzin pracy. Jeśli podobał Wam się ten podcast, chcecie, żeby Radio Naukowe się rozwijało – możecie mnie wesprzeć w serwisie Patronite. Dzięki!
*Do grupy zapraszam od progu 10 zł :))
Obrazek ilustracyjny: Gerd Altmann z Pixabay